ciasteczka

wtorek, 5 lipca 2016

Praktyki wakacyjne: dzień 4

Znowu podawałem heparynę i zmieniałem opatrunki, czyli standardowo. Insuliny nie miałem okazji wstrzyknąć, bo mnie pielęgniarki uprzedziły, takie chętne do pracy były!

Jeden z kardiochirurgów zaprosił nas do obejrzenia aspiracji płynu z jamy opłucnej. Wyjaśnił na czym polega zabieg, zapytał czy wiemy po której części żebra trzeba prowadzić sprzęt, aby nie uszkodzić pęczka naczyniowo-nerwowego i zabrał się do pracy. 
Z pacjenta zeszło ponad 1000ml, rekord to ponoć 2700ml za jednym razem, wow :D

Później ten sam Pan doktor pokazał nam zdjęcie RTG, na którym widoczny był ten płyn w opłucnej. Udało mi się nawet rozpoznać żołądek po bańce powietrza. Zobaczyliśmy też zwapniałe zastawki mitralne i sztuczne odpowiedniki, fajna sprawa.

3 komentarze:

  1. Haha, co za entuzjazm! Ciekawe, co będzie, jak już Cię do asystowania przy operacji dopuszczą :D
    I czekam na relację z dzisiejszego dnia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Asysty raczej nie zaliczę, ale idę chyba na zabieg w ten piątek.

      Dzisiaj miałem wolne. Praktycznie cały dzień spędziłem na komputerze oglądając przeróżne operacje, anime, seriale :D

      Usuń
    2. To trzymam kciuki, by nie zmienili planów. ;)
      Nie ma to jak produktywnie spędzony czas :D

      Usuń