ciasteczka

sobota, 15 października 2016

Fizjologia

Nauka materiału jest bardzo zbliżona do nauki histologii. Trzeba się dokładnie wczytać w tekst - przede wszystkim rozumieć, co się przeczytało, a na pamieć pozostaje jedynie wkucie nazw różnych białeczek. Miodzio.

Zajęcia są prowadzone przez profesora, który przez 10 lat był związany z Białymstokiem. Gość jest niezwykle inteligentny, posiada ogromną wiedzę i zadaje nietuzinkowe pytania. Właśnie przez te pytania sposób prowadzenia ćwiczeń tak mi się podoba. Przez ponad trzy godziny jesteśmy nieustannie zmuszani do myślenia i kojarzenia faktów. Doskonała znajomość materiału nie gwarantuje powodzenia w odpowiedzi na, wydawałoby się, najprostsze pytania.

Ostatnio rozprawialiśmy o mukowiscydozie. Co prawda patofizjologia zaczyna mi się dopiero na III roku, ale chcą nam już teraz "dodać trochę smaczku". Uczyliśmy się, że przyczyną tejże choroby jest mutacja w pewnym genie, która powoduje dysfukcję w transporterze dla anionów Cl-. "Proszę Państwa, dlaczego więc prowadzi to do zalegania śluzu m.in. w układzie oddechowym?" - i trzeba wpaść na to, że za jonami chlorkowymi podążać będą kationy Na+, za którymi podąża woda.. Niby banalnie prosta rzecz, co nie?

niedziela, 9 października 2016

Powrót do zabawy

Zaczęło się. Ponownie.. Zapowiada się strasznie, a zarazem ciekawie. Przedmiotów jest porównywalna ilość, jak na pierwszym roku, ale nie ma bzdetów w stylu socjologii czy elementów profesjonalizmu, co nie wróży dobrze dla mojego czasu wolnego.

Drugi rok.. niby coś tam się już wie o studiowaniu, ale dalej jest się nikim. Można zauważyć jednak pewną zmianę, Prowadzący traktują nas, no nie wiem, może trochę jak swoich? Co chwila słyszymy teksty w stylu "Państwo, jako przyszli lekarze..", "trafi się Wam kiedyś taki pacjent..", "pamiętajcie, aby zawsze zapytać pacjenta o..". Skończyła się era traktowania nas, jak najgorszych gówniaków (dobra, nie każdy prowadzący taki był). Co nie zmienia faktu, że dalej gówno wiemy i pewnie przez długi czas się to nie zmieni.

Zajęcia mam skumulowane w 3 dni - nie liczę tutaj jednak wykładowego poniedziałku. Materiału do nauki jest jednak bardzo dużo i to już od samego początku. Trzeba się znowu przyzwyczaić do intensywnej nauki. Mam jednak przeczucie, że ten rok okaże się bardziej imprezowy od poprzedniego, czemu w głównej mierze towarzyszyć będą wolne piątki.