ciasteczka

niedziela, 21 lutego 2016

Pierwszy semestr za mną!

Tak oto udało mi się przejść na drugi semestr! :)

Co prawda jeszcze nie do końca oficjalnie, ponieważ mój indeks i karta obiegowa trafią do dziekanatu dopiero w poniedziałek, ale wszystko zaliczone mam. Brakuje jedynie podpisu mojego prowadzącego z anatomii, ale cóż się dziwić, jak poprawkę mieliśmy w ubiegły piątek?

Swoją drogą, to zamiast zaliczeń z przedmiotów, które trwają kilka semestrów, mamy normalnie wpisane oceny, dziwna sprawa. Mogę się za to chwalić piękną 4 z anatomii :)

Co by mi jednak za dobrze nie było, to jakieś 2-3 dni temu rozpiska z anatomii na II semestr została wstawiona na stronę internetową. Pierwsze zajęcia nie wyglądają zbyt dobrze..


Ćwiczenie 16 (5h) - zapisek 5h oznacza, że całość tego materiału muszę już umieć na przyszły czwartek. Zajęcia z anatomii trwają łącznie właśnie 5h (lekcyjnych, nie zegarowych)..
Na tydzień później mamy zaplanowane już coś innego. Na szczęście materiału do przerobienia jest wtedy o wiele mniej i wygląda to bardziej optymistycznie.

czwartek, 11 lutego 2016

Poprawa odpowiedzi ustnej z nerwówki

Godzina 5:00, kogut pieje, znaczy ten - budzik, ociężałe powieki otwierają się z trudnością. Myślę sobie ja pierdolę, jednak nie idę, ale udało mi się wstać.

Szybki prysznic, mycie zębów, książki w garść i powtarzam splot szyjny.. za wiele czasu nie miałem, gdyż po 6:00 zacząłem się pakować. Dobra, wodę mam, Skawina również jest, mogę iść - i poszedłem. Do samochodu. Długa wyprawa to nie była, bo zaledwie 20 metrów, ale panująca na zewnątrz pogoda - ciapa, deszcz ze śniegiem, apokalipsa - nie zachęcały do stawiania kolejnych kroków.

Podjechałem pod akademiki, gdzie byłem umówiony z koleżankami z grupy, które również dzisiaj poprawiały część ustną kolokwium z układu nerwowego. Przez całą drogę do szpitala towarzyszyła nam bardzo przyjemna i rozluźniająca konwersacja na temat drogi węchowej, smakowej, układu limbicznego i innych gówien ._.
Nie ma jednak tego złego, co by na dobre nie wyszło - jedna z koleżanek dzięki temu nauczyła się drogi węchowej, o którą została później przez naszego prowadzącego zapytana.

Na oddziale natrafiliśmy akurat na połowę obchodu. Po około 30 minutach czekania Pan dr wpuścił nas do swojej kanciapy (dyżurki), gdzie mieliśmy na niego czekać. W międzyczasie odwiedziło nas w owym pomieszczeniu milion osób. Najlepszy był jeden lekarz, który wszedł, energicznie się rozejrzał po pomieszczeniu, spojrzał na nas i zapytał a gdzie guru?? :D

Co by za bardzo nie przedłużać - zarówno ja, jak i koleżanki zaliczyliśmy. Mogę się poszczycić kanciastą 4.

Przed odpowiedzią próbowałem trochę rozluźnić napięcie i porozmawiać o czymś ze swoim prowadzącym. Temat zszedł nagle na zgony po operacjach plastycznych.
- No widzi Pan, po powiększaniu cycków można umrzeć. Znaczy konkretnie po znieczuleniu, zawsze istnieje ryzyko. Dlatego najlepiej, jakbyście nie mieli żadnych operacji.
- Racja, Panie doktorze. Obiecuję, że nigdy nie powiększę sobie piersi :D
- haha, no i dobrze. Ale może będzie sobie je Pan chciał kiedyś pomniejszyć xD


To mnie zagiął, skubany. Żeby nie było - gruby nie jestem :)

sobota, 6 lutego 2016

Koła naukowe

Po zaliczeniu ustnym z przedmiotu o jakże wyrafinowanej nazwie Elementy Profesjonalizmu, który był prowadzony przez nie kogo innego, jak dziekana wydziału we własnej osobie, zostałem przez niego poproszony, aby przekazać całemu rocznikowi informację o planowanych kołach naukowych.

Tak więc planowane jest otworzenie koła chirurgicznego i internistycznego już od II roku! Nie wiem, jak inne osoby, ale ja się bardzo ucieszyłem - jak tylko będą mnie chcieli, to zapiszę się na chirurgię.

Jest również możliwe, że powstanie koło anatomiczne już w II semestrze. Nie jest to jednak informacja pewna, gdyż każdy z prowadzących mówi co innego, a od dziekana żadnych wieści na ten temat nie otrzymałem.

czwartek, 4 lutego 2016

Jeszcze żyję

Test z mięśni poprawiłem na 4. Zaliczyła w sumie cała grupa, co do tej pory było raczej niespotykane. Nagły przebłysk geniuszu? :^)

Z układu nerwowego zdałem jedynie szpilki, również na 4. Do wymarzonej trójki z testu zabrakło mi 2 pkt, zdarza się. Ustny również oblałem, ale u mojego prowadzącego niezaliczenie testu oznacza w sumie uwalenie także "konwersacji". Chyba w jakiejś notce już o tym pisałem. Nie pamiętam.

Pozostałymi przedmiotami się już martwić nie muszę. Brakuje mi jedynie wpisu z przysposobienia bibliotecznego i (oczywiście) z anatomii.

11 lutego udaję się do kliniki Pana dr W. Powiedział, że można będzie poprawić ustny z nerwówki u niego w kanciapie (czytaj dyżurce). Oby miał czas od razu po obchodzie.