ciasteczka

sobota, 31 października 2015

Kolejna anatomia, histologia i domówka

Bardzo mi się nie chciało napisać notki w czwartek i wczoraj, tak więc pojawia się ona dopiero teraz.

Tematem ćwiczeń z anatomii była mózgoczaszka. Myślałem, że po kończynie dolnej będzie już trochę lepiej (z ilością materiału do opanowania w ciągu tygodnia), ale się myliłem..

Wszystkie doły i otwory czaszki (no dobra, bez tych, które należą do twarzoczaszki) + struktury przez nie przechodzące musieliśmy mieć opanowane perfekcyjnie. Pierwszy raz nauka kości szła mi dość opornie. Bardzo nie pozdrawiam kości klinowej i skroniowej. Tej ostatniej uczyłem się jakieś dwie godziny..

Co by złemu stało się zadość - ponownie udało mi się zaliczyć ćwiczenia z anaty :)

1. Jakie są ograniczenia dołu przedniego czaszki?
2. Jakie kości budują środkowy dół czaszki?
3. Co przechodzi przez szczelinę oczodołową górną?
4. Przez jakie struktury przechodzi nerw żuchwowy?
5. Wymień, z jakich części składa się kość skroniowa?

Pytania do najtrudniejszych nie należały, co przyczyniło się na rekordową liczbę osób, która zaliczyła (w sumie 9 albo 10, nie pamiętam dokładnie :P ).


Na pierwszych zajęciach z histologii zostałem wyznaczony, wraz z 4 innymi osobami, do prezentacji tkanki nabłonkowej na kolejnych zajęciach (czyli na tych, które odbyły się wczoraj).

Dużej różnicy mi to nie zrobiło, bo i tak są wejściówki i trzeba się nauczyć :)

Styl przeprowadzania owych zaliczeń przez prowadzącego od histy jest taki, że zadaje on jedno pytanie, a my w jednym zdaniu zawieramy odpowiedź. Czasem wystarczy ponoć nawet jedno słowo :D

Zajęcia z histologii również są podzielone na dwie części - seminarium (część początkowa) i laboratorium (część końcowa). Każda z części trwa 90 minut.

Na seminarium jest przeprowadzana wejściówka, prezentacje danego tematu przez studentów, a później prowadzący pokazuje nam na komputerach różne preparaty i je omawia. Zobaczyliśmy płuca, żołądek, tchawicę i nerkę.

Laboratoria polegają na tym, że każdy dostaje te same "szkiełka", które pojawiły się na seminarium i oglądamy je pod mikroskopem (każdy ma swój). Oprócz tego musimy wykonać rysunki danej części "szkiełka" do zeszytu. Wczoraj był to odpowiednio: nabłonek jednowarstwowy płaski, sześcienny, walcowaty i wielorzędowy.
Rysowanie jest obowiązkowe, niestety. Koniecznie trzeba zaopatrzyć się w kredkę różową i niebieską.


Zostałem zaproszony przez koleżankę z grupy na domówkę. Ucieszyłem się, bo dobrze jest odreagować jakoś cały tydzień na uczelni. Tym lepiej, jak towarzystwo jest fajne (zaproszenie dostały takie osoby z grupy, które lubię).
Po zajęciach szybko wróciłem do domu, zrobiłem obiad, nadrobiłem serial i położyłem się na chwilę, żeby odpocząć przed spotkaniem. Wstałem po 6 godzinach.. impreza mnie oczywiście ominęła T_T

2 komentarze:

  1. Witaj, czy łacinę masz może z Panią Donatą? Miałem z nią łacinę na historii w latach 2001-2002, świetna kobitka, o mało co nie wylądowałem potem na filologii klasycznej. Pojechałem na późne zaliczenie świetnie obryty. Pozdrawiam Cię i życzę samych sukcesów na medycynie :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zajęcia z języka łacińskiego prowadzi Pani Małgorzata, ale też bardzo fajna z niej babka :)

      Również pozdrawiam.

      Usuń