Poniedziałek
11:15 - 13:30 Biostatystyka z elementami informatyki - ćwiczenia
14:30 - 17:30 Chemia - laboratorium
17:45 - 19:15 Język niemiecki - lektorat?
Wtorek
08:00 - 10:15 Anatomia - wykład
11:00 - 12:30 Biostatystyka z elementami informatyki - wykład
13:15 - 14:45 Język angielski - lektorat
Środa
08:00 - 09:30 Chemia - wykład
Czwartek
08;00 - 10:15 Histologia z embriologią - wykład
12:15 - 13:45 Język łaciński - ćwiczenia
15:00 - 19:00 Anatomia - seminaria + prosektorium
Piątek
08:00 - 11:00 - Histologia z embriologią - ćwiczenia + laboratorium
Oprócz tego mam też 5 wykładów w ciągu semestru z Historii Medycyny - piątki od 14:30 do 16:45.
Za wykłady z chemii (jak się zakończą) wskoczy mi Etyka Lekarska.
Mieliśmy przejścia ze studium języków obcych, które prowadzi lektoraty z języka angielskiego i niemieckiego, gdyż kompletnie nie mogli dogadać się z naszym wydziałem.
Prawdę mówiąc, to wina leżała podobno po stronie naszego wydziału, który nie informował SJO o godzinach, w których odbywają się zajęcia poszczególnych grup.
Moja grupa na początku miała zaplanowany lektorat z języka niemieckiego na poniedziałki od 14:40 do 17:30.
Tak, dobrze czytacie, dokładnie wtedy, gdy mamy laboratoria z chemii. Gdybym miał takie urządzonko do cofania czasu, jakie miała Hermiona w "Harrym Potterze", to nie miałbym obiekcji, ale cóż.. :D
Co do kwestii prowadzących z poszczególnych przedmiotów, to:
Histologia - seminaria i laboratoria mamy (jeśli dobrze pamiętam) z patomorfologiem. Pan doktor jest BARDZO konkretny, ale widać, że chce nam przekazać wiedzę i, co najważniejsze, wyjaśnić znaczenie tego przedmiotu.
Histologia - wykład, jak to wykład.. można posłuchać/ pospać/ pouczyć się czegoś innego lub postarać się coś zapamiętać :) Listy w sumie nie było do tej pory.
Chemia - laboratoria mam z wykładowczynią, ponoć fajna z niej osoba, która pomaga studentom, jak tylko może.
Biostatystyka - wykładowczyni przesyła nam slajdy na maila, więc chodzenie do niej chyba sobie daruję :D
Biostatystyka - ćwiczenia mam z facetem, który wydaje się bardzo przyjazny. Zajęcia polegają na tym, że uczymy się robić w Excelu tabelki, które pojawiają się w artykułach naukowych.
Język łaciński - prowadząca wydaje się miła, ale konkretna. W liceum nie miałem łaciny i czuję, że tutaj będę miał okazję ją dość dobrze opanować.
Lektoratów z języków obcych jeszcze nie miałem. Być może coś o nich napiszę, jeśli będzie ciekawie :)
Zazdroszczę trochę ;p Tutaj w Zielonej Górze nie mamy jeszcze chemii, ale za to jest biofizyka, biologia molekularna i parazytologia. W przyszłym semestrze zaczynamy już biochemię (kosmos jakiś xD). Życzę powodzenia dalej ;p
OdpowiedzUsuń