Kilka osób wyszło z inicjatywą, aby trochę uspokoić nerwy przyszłych pierwszoroczniaków poprzez wprowadzenie ich w tajniki życia na kieleckiej medycynie.
Uważam, że pomysł jest naprawdę zajebisty i zacny, ale to już moje skromne zdanie.
Na początku października zostanie zorganizowane spotkanie organizacyjne, po którym padawani będą oprowadzani po uczelni. Przygotowywane są również ulotki ze zdjęciami budynków i sal, w których odbywają się zajęcia, co by młodsi koledzy i koleżanki nie dostali przedwczesnego zawału mięśnia sercowego w trakcie nerwowych poszukiwań w/w obiektów.
Stowarzyszenie IFMSA rozda ponoć jakieś torebeczki powitalne.
W planach są też gry miejskie (??), przewodnik po przedmiotach i impreza dla naszego kierunku, także jak ktoś się jeszcze zastanawia nad wyborem miasta studiów, to może ten post przeważy szalę na którąś ze stron :p
ja mam nadzieję, że się dostanę, ale nadal czekam... wiesz może osoba z którego miejsca weszła rok temu jako ostatnia na medycynę do Was?
OdpowiedzUsuńNie mam pojęcia, ale listy były jeszcze chyba do końca października. Osoby na niestacjo dostawały się też jakoś w listopadzie.
UsuńWitam, mam pytanie do Ciebie, czy nie masz jakiegoś porównania może GUMEDu z UJK, oczywiście kierunek lekarski? Dostałam się na UJK, ale na GUMED też prawdopodobnie się dostanę i ciężko mi będzie zdecydować nie mając żadnego porównania. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńHej! Wiem jedynie, że również mają tam ciężką anatomię - tak mówił chłopak z Gdańska, którego spotkałem na Scapuli. Uczelnia jednak mu się podoba i polecał.
UsuńWięcej może dowiesz się z bloga, którego autorka studiowała (chyba) w Gdańsku http://kardio-log.blogspot.com/